Wycieczka śladami Stefana Linke
STEFAN LINKE – łódzki bohater niepodległości – propozycja wycieczki
Czas spaceru – około 2 godz.
Trasa: ul. Kopernika 33 – I Liceum im. M. Kopernika – al. T. Kościuszki/6 Sierpnia (bank) - ul. Skłodowskiej Curie (przychodnia) – kościół przy Placu Wolności – Stary Cmentarz przy ul. Ogrodowej - część ewangelicka i katolicka
Punkt 1 - START – kamienica przy ul. Kopernika 33 (załącznik nr 1)
Z miejsca startu można wybrać kilka tras aby dostać się do punktu 2. My proponujemy udać się ulicą Kopernika na wschód, czyli w stronę ul. Gdańskiej. Mijamy ul. Lipową oraz ul. Żeromskiego. Dochodzimy do ul. Gdańskiej i idziemy nią prosto aż do ul. Więckowskiego (można również podjechać tramwajem 15 lub 17 do alei 1 Maja a następnie cofnąć się do ul Więckowskiego). Skręcamy w Więckowskiego na zachód i dochodzimy do punktu nr 2, czyli do I LO przy ul. Więckowskiego 41. (załącznik nr 2)
Od I LO dochodzimy do ulicy Gdańskiej, skręcamy w nią w prawo i idziemy prosto. Następnie skręcamy lewo w ul. Zieloną i idziemy do al. T. Kościuszki, przechodzimy na drugą stronę skrzyżowania i skręcamy w prawo. Idziemy do siedziby Banku PKO BP przy skrzyżowaniu z ul. 6 Sierpnia. Zatrzymujemy się przy pamiątkowej tablicy. (załącznik nr 3)
Przy siedzibie banku przechodzimy na drugą stronę al. T. Kościuszki i idziemy prosto ul. 6 Sierpnia. Przechodzimy przez ul. Żeromskiego i dochodzimy do ul. Lipowej. Tutaj skręcamy w lewo i dochodzimy do ul. Skłodowskiej-Curie, gdzie znajduje się Przychodnia Rejonowa Łódź-Polesie, dawniej Szpital Betlejem. (załącznik nr 4)
Ulicą Skłodowskiej - Curie idziemy w stronę centrum miasta do ul. Andrzeja Struga, przechodzimy ul. Zachodnią i dochodzimy do ul. Piotrkowskiej. Skręcamy w lewo i idziemy prosto w stronę Placu Wolności. Można też przy ul. Zachodniej wsiąść w tramwaj jadący w stronę Manufaktury. Należy wysiąść przy skrzyżowaniu ul Zachodniej oraz ul. Legionów i udać się na Plac Wolności. Dochodzimy do kościoła p.w. Zesłania Ducha Świętego. ( załącznik 5).
Z Placu Wolności skręcamy w ul. Legionów i dochodzimy do ul. Zachodniej. Przechodzimy na drugą stronę i skręcamy w prawo, idziemy prosto w stronę ul. Ogrodowej. (Do starego Cmentarza możemy też dojechać tramwajem nr 7 z przystanku przy skrzyżowaniu ul. Zachodniej i Legionów). Przechodzimy na drugą stronę ul. Ogrodowej na wprost wejścia do Muzeum Historii Miasta Łodzi. Następnie wzdłuż dawnej fabryki I. Poznańskiego udajemy się w stronę Starego Cmentarza. Przekraczamy bramę w części ewangelickiej i wkraczamy na teren cmentarza. Idziemy prosto główną aleją, mijając stojący pośrodku krzyż. Dochodzimy do styku alej – po prawo mamy grób Kunitzera, po lewo rodziny Bennichów. Przy tym grobie skręcamy w lewo i idziemy prosto, mijając po prawej stronie grób adwokata – Piotra Kona. Dochodzimy do alejki oznaczonej słupkiem 32_V 2. Skręcamy w prawo. Mijamy grób rodziny Hemfler i dochodzimy do celu naszej wędrówki, czyli grobu Stefana Linke. (załącznik 6) Po zapaleniu znicza wracamy tą samą trasą w stronę bramy cmentarnej.
Po drodze warto zwrócić uwagę na groby – po lewo doktora Jonschera, dalej Roberta Wergau – założyciela łódzkiej ochotniczej straży pożarnej, zaś po prawo – Sofie Biedermann, rodziny Grohmanów, dalej aktora Iry Aldridgea. Tuż przy bramie, po prawej stronie, znajdują się groby rodziny Anstadtów. Przy nich skręcamy w lewo i idziemy w stronę wyjścia z części prawosławnej. Skręcamy w lewo i obok kaplicy rodziny Gojżewskich (zielony kolor płytek na dachu) przechodzimy małą furteczką na część katolicką. Skręcamy w lewo i idziemy kawałek prosto. Teraz mamy dwie możliwości – możemy przy grobie Marii Krasilewicz- Jaworskiej skręcić w prawo i iść kawałek prosto aż dojdziemy do grobu Bronisława Sałacińskiego i innych uczestników walk o niepodległość w naszym mieści w 1918 roku – lewa strona rząd drugi. (załącznik 6) Możemy też iść prosto jeszcze kawałek dalej do alei. Przy grobie rodziny Konopnickich skręcić w prawo i iść dalej kawałek prosto. Przy grobie rodziny Stańczaków skręcamy w prawo, idziemy kawałek prosto i w drugim rzędzie grobów dochodzimy do celu.
W tym miejscu kończymy naszą wycieczkę. Kierujemy się w stronę alei głównej i opuszczamy teren cmentarza.
Stefan Linke - opisy do punktów trasy wycieczki
Punkt 1 - ul. Kopernika 33 - dawniej ul. Milsza
Stoimy przed kamienicą, w której, możemy to przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, gdyż widzieliśmy skan karty meldunkowej, mieszkała rodzina Stefana Linke. Kim byli? Rodzice – Edward i Maria z Kruszów - to polscy protestanci, którzy przybyli prawdopodobnie z okolic Kolna na Mazurach, by w Łodzi szukać lepszych warunków do życia. Czy je znaleźli? Chyba tak, skoro posłali syna do gimnazjum. Tradycje patriotyczne nie były tej rodzinie obce. Stryj Stefana, Bogumił Linke/Linka, był znanym działaczem polskim na Mazurach, za co zapłacił swoim życiem.
Nasz bohater urodził się 4 sierpnia 1898 roku – choć na grobie widnieje data 20 sierpnia 1898. Która data dzienna jest prawdziwa? Nie potrafimy tego rozstrzygnąć. Prawdopodobnie przybył do Łodzi wraz z rodzicami. Jakim był dzieckiem? W co się bawił? Nie wiemy. Gdzie chodził wcześniej do szkoły? Tego też nie wiemy. Poznajemy odrobinę jego losy, gdy był już uczniem gimnazjum. I tu rodzi się pytanie, jaką drogą chodził do szkoły mieszczącej się w gmachu przy ulicy Nowocegielnianej – dziś Więckowskiego. My proponujemy spacer ul. Gdańską.
Punkt 2 – I LO przy ul. Więckowskiego – dawniej ul. Nowocegielniana
Stoimy przy budynku I LO – dawniej Gimnazjum Towarzystwa „Uczelnia”. Warto sobie uświadomić, że było to pierwsze męskie gimnazjum polskie na terenie miasta. Nauka w tym budynku trwa nieprzerwanie od 1909 roku, wcześniej szkoła mieściła się przy ul. Wólczańskiej. To właśnie tutaj uczył się Stefan Linke. Dowodem potwierdzającym ten fakt jest tablica znajdująca się na pierwszym piętrze szkoły. Wiemy, iż Stefan był członkiem łódzkiej drużyny skautowej i dzięki temu nabył wiele przydatnych później praktycznych umiejętności. Kim chciał być wówczas? Strażakiem, powstańcem, żołnierzem. W późniejszych latach marzył o karierze dyplomaty, bo niepodległość Polski stała się dla niego ważną sprawą. Jakim był uczniem? Czego lubił się uczyć, a które przedmioty sprawiały mu problem? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że kiedy wybuchła I wojna, młodzież klas starszych gimnazjum za zgodą nauczycieli, w tym także Stefan, włączyli się w działalność organizacji konspiracyjnych działających na terenie szkoły. We wrześniu 1918 roku Rada Pedagogiczna szkoły wyraziła zgodę, by ochotnicy z klas VIII, VII i a nawet VI wstąpili w szeregi Polskiej Organizacji Wojskowej. Niektórzy uczniowie opuścili Łódź, by rozpocząć bezpośrednią walkę z wrogiem. Stefanowi Linkemu powierzono funkcję plutonowego POW i wysłano w okolice Chełma, gdzie pomagał formować oddziały wojskowe. 11 listopada 1918 roku powrócił do Łodzi po amunicję dla swoich oddziałów. Broń, której także brakowało w mieście, należało zdobyć z magazynów niemieckich. Tak zaczęło się rozbrajanie Niemców.
Rankiem 11 listopada uczniom zgromadzonym w sali gimnastycznej gimnazjum oznajmiono, że na ulicach Łodzi rozpoczęto rozbrajanie Niemców. Wydano komendę: „Chwila czynu nadeszła! Rozebrać drążki gimnastyczne i wychodzić z nimi na ulicę! Broń znajdziemy u Niemców!” Jednym z oddziałów dowodził właśnie plutonowy Stefan Linke. Dokąd się udali? Zapraszamy do następnego punktu naszej wędrówki.
Punkt 3 – atak na Niemców – bank
Stoimy przy gmachu Banku Państwa – dziś Oddział Okręgowy NBP przy skrzyżowaniu ulicy T. Kościuszki i 6 Sierpnia, na którego ścianie widnieje pamiątkowa tablica. Pierwszą odsłonięto 11 listopada 1936 roku, ale została ona zniszczona podczas okupacji. Tę, która widnieje dzisiaj, ufundowała społeczność I LO w 1978 roku.
To tutaj właśnie 11 listopada dotarł oddział dowodzony przez plutonowego Stefana Linke. Tu bowiem, przy skrzyżowaniu ul. Spacerowej i Benedykta, swoją siedzibę miało Prezydium Policji niemieckich władz okupacyjnych, tu też były magazyny broni. Wejścia do gmachu broniły dwa posterunki wojskowe. Grupa uczniów uzbrojonych w kije z drabinek gimnastycznych zażądała od Niemców oddania broni. Niemcy jednak odpowiedzieli strzałami z broni. Stefan Linke, trafiony w pachwinę, padł na bruk. Prawdopodobnie, gdy ucichły strzały, rannego zabrano do szpitala Betlejem przy ul. Podleśnej – dzisiaj Skłodowskiej-Curie. Tam właśnie się teraz udajemy.
Punkt 4 – szpital
Stoimy przy budynku Przychodni nr 31 Łódź-Polesie. Tu, od roku 1905, znajdowała się lecznica, a później szpital chirurgiczno-ginekoloiczno-położniczy pod nazwą Betlejem, prowadzony przez baptystów. Warto wspomnieć, że był to wówczas jeden z najlepiej wyposażonych szpitali w Łodzi. W czasie okupacji udzielano tu pomocy tylko Niemkom. Po wojnie w budynku tym nadal leczono ludzi i tak jest do dzisiaj.
Tutaj właśnie przyniesiono (tak myślmy) rannego Stefana Linke. Przez 8 dni walczono o jego życie. Mimo pomocy chirurgów i dobrej opieki lekarskiej 17-letni uczeń zmarł. Było to 19 listopada 1918 roku.
W gazecie „Głos Polski” z dnia 21 listopada 1918 roku wydanie wieczorne można było przeczytać, iż pogrzeb Stefana Linke poprzedzony nabożeństwem żałobnym odbędzie się 22 listopada o godz. 3 po południu.
Punkt 5 – kościół
Trumnę z ciałem Stefana Linke, okrytą biało-czerwonym sztandarem, prawdopodobnie przyniesiono do kościoła ewangelickiego Świętej Trójcy przy Rynku Nowego Miasta. Tu odbyła się Msza pogrzebowa, która przerodziła się w wielką manifestację patriotyczną. Następnie kondukt powędrował na Stary Cmentarz przy ul. Ogrodowej. My też tam się udamy.
Warto przy okazji wspomnieć, że na rynku Nowego Miasta 11 listopada też toczyły się walki z oddziałami niemieckimi, których koszary znajdowały się przy ul. Konstantynowskiej – dzisiejsza Legionów. W walkach tych zginęła grupa młodych ludzi, co upamiętnia tablica na gmachu dawnego Ratusza. Wrócimy jednak do tego tematu później.
Tuż po odzyskaniu Niepodległości zmieniono nazwę tego miejsca na znaną wszystkim, czyli Plac Wolności.
Punkt 6 – Stary Cmentarz
Znajdujemy się na najstarszym teraz cmentarzu w Łodzi, gdyż nekropolia ta powstała w 1855 roku - wtedy to odbyły się pierwsze pochówki, choć oficjalnie zaczął działać od 1858 roku. Jest to pierwszy w Europie cmentarz przeznaczony na miejsce spoczynku trzech wyznań – katolików, prawosławnych i ewangelików. Ostatnią bramą od strony Manufaktury wchodzimy na część ewangelicką.
Wyobraźmy sobie kondukt pogrzebowy Stefana Linkego i ten tłum mieszkańców Łodzi podążający za trumną, by oddać mu cześć i pożegnać tego młodego człowieka. Warto tu wspomnieć, iż Stefan Linke pośmiertnie został odznaczony krzyżem srebrnym Orderu Virtuti Militari.
Stoimy właśnie przy jego grobie. Nie rzuca się on w oczy. Jest to pomnik niezwykle prosty w swej formie. Prostokątna, ciemna płyta a na niej niewielka tablica ustawionej na niewielkim cokoliku. Oprócz dat i ogólnych informacji znajdziemy tu napis : „zmarł niosąc swe młodociane życie w ofierze gorąco umiłowanej Ojczyźnie” a pod nim cytat z Ewangelii Świętego Jana: „Ja żyję i wy żyć będziecie”. Zapalmy świeczkę i pomyślmy chwilę nad wyborem Jego drogi życiowej. Może też zastanówmy się nad naszym stosunkiem do Ojczyzny.
Przez część prawosławną cmentarza przechodzimy na część katolicką i idziemy do kwatery 1. Stoimy przy grobie Bronisława Sałacińskiego – pierwszej krwawej ofiary akcji rozbrajania Niemców w dniu 11 listopada 1918 roku i innych jej uczestników. Jak już wspominaliśmy wcześniej, tego dnia walki toczyły się w różnych punktach naszego miasta m.in. na Rynku Nowego Miasta – tu właśnie spoczywają ich uczestnicy oraz o dworce Łódź – Kaliska i Łódź – Fabryczna. To właśnie w walce o ten dworzec został ranny w nogę rówieśnik Stefana Linke – Bronisław Sałaciński. Koledzy z oddziału zdołali wycofać się w stronę ul. Skwerowej – dzisiejsza POW, ale rannemu Bronisławowi nie udało się tego bezpiecznie uczynić. Wpadł w ręce Niemców w pobliżu ul. Narutowicza (dawniej Dzielna), którzy zakłuli go bagnetami. Dworzec ponownie został zaatakowany przez Polaków i tym razem zdobyty. Dziś można w hali dworca zatrzymać się przy tablicy pamiątkowej poświęconej temu wydarzeniu.
Warto też zwrócić uwagę na dwa osobne groby –porucznika Józefa Bukowskiego – lat 23, który zginął na Placu Wolności oraz Stanisława Rafała Granosika – lat 21, który poległ w obronie Ojczyzny w 1919 roku. Tu też zapalamy znicze i pomyślmy przez chwilę o tych, którzy zginęli w walce za wolną Łódź i Polskę.
Dziękujemy za wspólnie spędzony czas.